- Noah Thomasson zdobył dla Twardych Pierników 16 punktów i 3 asysty.
- Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 26:41, jednak na około 3 minuty przed końcem toruńscy koszykarze zbliżyli się do rywali na 5 punktów.
- W całym meczu zabrakło jednak celnych rzutów wolnych i dobrych trójek.
Czy to nerwy, czy toruńska drużyna jeszcze się nie zgrała?
To dopiero pierwszy mecz w sezonie, jednak i na twarzach kibiców i zawodników po końcowym gwizdku widać było niedosyt. W pierwszej połowie Arriva Lotto Twarde Pierniki Toruń pozwoliła niestety uciec rywalom i zakończyła ją z piętnastoma punktami straty. Po przerwie torunianie prezentowali się już lepiej, ale nawet to nie pozwalało im odrabiać strat. Dopiero czwarta kwarta ożywiła i zawodników i kibiców. Trzy minuty przed końcem było tylko 5 punktów różnicy. Zabrakło jednak celnych rzutów, a zespół ze Szczecina okazał się po prostu lepszy.
Kapitan Twardych Pierników – Damian Kulig podsumował dla nas to spotkanie.
Myślę, że za lekko weszliśmy w to spotkanie. Daliśmy się otworzyć Szczecinowi i narzucić ich styl gry i z tego na pewno nie możemy być zadowoleni. Plusem było to, że w czwartej kwarcie pokazałyśmy charakter i to, że potrafimy grać z każdym. Myślę, że kosztowało nas to dużo energii i niestety w końcówce nie przechyliliśmy szali zwycięstwa na naszą stronę. Wydaje mi się, że byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Jednak Szczecin wyszedł z dobrą agresją w grze i nie wiem, czy się przestraszyliśmy, czy po prostu nie mogliśmy jej rozbić. Nie graliśmy swojej koszykówki, którą potrafimy.
Teraz mamy dużo czasu, żeby się przygotować do następnego meczu. Musimy przeanalizować spotkanie ze Szczecinem. Mam nadzieję, że pierwsze koty za płoty i teraz będzie już tylko lepiej.
Najlepszym zawodnikiem gości był Anthony Roberta z 24 punktami i 10 zbiórkami. Noah Thomasson zdobył dla Twardych Pierników 16 punktów i 3 asysty.
Kolejny mecz Twarde Pierniki zagrają już 12 października z Legią Warszawa. Oczywiście w Arenie Toruń.