Ewakuacja w toruńskiej szkole
W czwartek, 6 lutego w godzinach porannych na skrzynkę szkoły dotarł e-mail o zagrożeniu trującym gazem. Reporterka Marta Łazarska z toruńskiego Radia Eska dotarła na miejsce, gdzie strażacy i policjanci pracowali przy ulicy Jęczmiennej. Uczniowie oczekiwali na przyjazd autokaru, który miał zabrać ich z placówki.
Alarm był fałszywy
Po południu służby potwierdziły, że alarm był fałszywy. Na miejscu pracowały jednostki straży pożarnej.
- Na miejsce został zadysponowany jeden zastęp straży pożarnej. W chwili naszego przybycia pracownicy i okołu dwustu uczniów szkoły było już z budynku ewakuowanych. Na miejscu znajdowała się również policja - mówi mł bryg. Aleksandra Starowicz z toruńskiej straży pożarnej.
Do dyrekcji szkoły miał trafić mail z informacją, że na terenie budynku znajduje się ładunek chemiczny.
- Mundurowi dokładnie sprawdzili budynek i cały teren. Przeprowadzone badania nie potwierdziły obecności żadnej niebezpiecznej substancji. Zagrożenie okazało się nieprawdziwe. Policjanci obecnie prowadzą czynności mające na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia i ustalenie źródła fałszywego alarmu - mówił Sebastian Pypczyński z toruńskiej policji.
Podobne maile z informacją o trującym gazie trafiły do kilku placówek z całego kraju m..in w województwie śląskim, świętokrzyskim czy na Mazowszu.
