Zapowiadano tańsze źródło ciepła dla Torunia i na tym się skończyło. Duchowny inwestor i finansowo-religijny magnat finansowy, Tadeusz Rydzyk niczego tanio nie oddaje, a zwłaszcza czegoś na czym można zarobić. Mieszkańcy Torunia mieli otrzymać tańsze ciepło, jednak po ostatnich wyliczeniach taniej nie będzie. Tymczasem np. mieszkańcy toruńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Rubinkowo" zapłacą większe rachunki za ogrzewanie mieszkań z powodu podłączenia geotermii Rydzyka do miejskiej sieci ciepłowniczej. nowa taryfa cenowa jest stosowana od 15 października 2022 roku.
Opłata za ciepło Rydzyka ma być wyższa o 500% niż w PGE Toruń. Wyższa jest też opłata zmienna, o 64% większa niż w PGE.
Według spółdzielni, PGE jako zarządzający siecią ciepłowniczą jest zobligowany do odbioru energii cieplnej z Geotermii, stąd opłaty za ogrzewanie będą wynikiem z ceny ciepła produkowanego przez PGE Toruń S.A. oraz ceny ciepła wytwarzanego przez firmę Geotermia Toruń sp. z o.o. Wzrost opłaty stałej wzrośnie zatem o 12,5%, a opłaty zmiennej o 1,1% w stosunku do cen obecnie obowiązujących.
Decyzja o podwyżce ceny za ogrzewanie jest skandaliczna. Najpierw grube miliony z publicznych pieniędzy przeznaczono na budowę geotermii, a teraz i tak będzie trzeba płacić większe rachunki. Biznesmeni się cieszą, a ucierpią tylko zwykli obywatele. Jeszcze przed rozpoczęciem budowy oceniano, że będzie to nieekonomiczne przedsięwzięcie. Ciepło pochodzące z odnawialnych źródeł energii powinno być tańsze niż to pozyskiwane z tradycyjnych źródeł. Dziwna jest też postawa PGE, które powinno znacznie wcześniej alarmować, iż opłaty wzrosną. Jest jednak spółką skarbu państwa, a władze państwowe mają szczególną słabość do religijnego księgowego.