Pod szczególnym nadzorem są placówki opiekuńcze. Dotychczasowe doświadczenie z polskich miast pokazuje, że to często ogniska SARS-CoV-2.
W tym tygodniu w Toruniu zakończono prewencyjne badania pracowników DPS-u przy Szosie Chełmińskiej oraz Domu Pomocy "Samarytanin". Pobrano wymazy od 117 osób. Wszystkie miały ujemny wynik - poinformował na konferencji prezydent Torunia Michał Zaleski. W innych placówkach ochrony zdrowia nie odnotowano zakażeń koronawirusem.
W województwie najtrudniejsza sytuacja jest w klasztorze sióstr szarytek w Chełmnie. W sumie z tego ogniska zakażone zostały 52 osoby - 42 to zakonnice. Jedna z nich zmarła. 79-letnia siostra wraz z 15 innymi przebywała w szpitalu zakaźnym w Grudziądzu. Było ryzyko, że koronawirus dotrze do podopiecznych DPS-u, w którym pracowały niektóre zakonnice.
Obecnie sytuacja w Chełmnie uspokaja się - zapewnia wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz. Po dwukrotnym przebadaniu pracowników i podopiecznych DPS-u wiemy, że nie ma zakażeń. Tym samym z domu pomocy społecznej została zdjęta kwarantanna.
Wojewoda apeluje, aby nadal przestrzegać izolacji społecznej i ograniczeń zalecanych przez Ministra Zdrowia oraz Głównego Inspektora Sanitarnego.
W województwie jest zakażonych 566 mieszkańców (dane 7.05), w tym 230 ozdrowieńców i 30 osób zmarłych. W samym Toruniu mamy 105 przypadków koronawirusa, w powiecie toruńskim 25.