Wszyscy zainteresowani byli zaskoczeni pojawieniem się groźnego drapieżnika. Okoliczni mieszkańcy byli w szoku, gdy z małego jeziora na Brooklynie wynurzył się spory gad. Aligator miał cztery stopy długości i robił niemiłe wrażenie. Odpowiednie służby złapały aligatora w pobliżu popularnej i uczęszczanej plaży.
Teraz zwierze spędzi trochę czasu w przystosowanym ośrodku i przejdzie niezbędne badania. Policja sądzi, że aligator uciekł z prywatnej hodowli. Raczej wyklucza się wariant, iż ktoś mógł podrzucić niebezpiecznego gada.
Aligatory robiły już furorę w internecie. W Polsce najbardziej znany jest filmik z Polakiem, który nazywa aligatora "forfiter".
Polecany artykuł: