- Z Wkry wyłowiono już około 600 kg śniętych ryb.
- Powodem masowego pomoru jest niedotlenienie wody spowodowane spływem opadów z Warmii i Mazur.
- Do czasu poprawy sytuacji obowiązuje zakaz korzystania z rzeki i kąpieli w niej.
Kryzys. Wyłowiono setki śniętych ryb
Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski w trybie pilnym zwołał posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, którego celem była ocena sytuacji na Wkrze i ustalenie skali potrzebnego wsparcia. W komunikacie Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego poinformowano, że śnięte ryby wyławiają strażacy z PSP i OSP oraz członkowie Polskiego Związku Wędkarskiego.
Podczas spotkania wskazano, że konieczne jest dalsze odławianie ryb oraz napowietrzanie rzeki przy użyciu sprzętu strażackiego i jazów. Zalecono również, by do odwołania nie korzystać z wody Wkry, nie wchodzić do niej ani się w niej nie kąpać.
Niedotleniona woda
Pierwsze zgłoszenia o problemach z tlenem w wodzie trafiły do Wód Polskich 11 sierpnia. Podczas kontroli rzeki stwierdzono u ryb charakterystyczne „dzióbkowanie”. Jak przekazano, do niedotlenienia doszło wskutek spływu wód opadowych z Warmii i Mazur, które zalały łąki, torfowiska i pola, wypłukując z nich m.in. resztki nawozów.
Proces napowietrzania został rozpoczęty, jednak wysokie temperatury ograniczały jego skuteczność. 14 sierpnia pobrano próbki wody w Lubowidzu, Brudnicach i Poniatowie – badania terenowe potwierdziły bardzo niski poziom tlenu, ale nie wykazały obecności zanieczyszczeń ropopochodnych ani komunalnych.
Szczegółowe wyniki analizy mają zostać przedstawione po weekendzie.