Podopieczni Kocińca podczas rozmowy

i

Autor: Anna Kleszcz / Kociniec Koci Sierociniec Podopieczni Kocińca podczas "rozmowy"

Miauczenie i mruczenie: tajemnice kociej mowy cz.1. Kocie porady

2022-05-29 12:44

Miauczenie jest formą komunikacji kota z człowiekiem, bo w naturze raczej nie spotkamy kotów, które będą do siebie miauczeć (poza matką i kociętami, które wzajemnie się nawołują). Czyżby koty specjalnie do pogadania z człowiekiem nauczyły mruczeć i miauczeć? Zajmie się tym dzisiaj kocia behawiorystka Aleksandra Stasiorowska z Fundacji Kociniec Koci Sierociniec.

Opiekunowie kotów doskonale wiedzą „o czym ich kot do nich miauczy”, rozróżniają, kiedy zwierzę pomiaukuje, bo chce się bawić, a kiedy jest to forma rozmowy i zwrócenia na siebie uwagi.

Czasem zdarzają się koty szczególnie rozgadane, które na swój sposób komentują otaczającą ich rzeczywistość, np. nagłe kichnięcie czy kaszel – wtedy zawsze odmiaukują a czasem „odszczekają” swoje „na zdrowie” lub „ idź kichać gdzie indziej!”.

Miauczenie jest formą komunikacji z człowiekiem, gdyż w naturze raczej nie spotkamy kotów, które będą do siebie miauczeć (poza matką i kociętami, które wzajemnie się nawołują). Koty jako niezwykle bystre stworzenia doskonale opanowały sposób porozumiewania się ze swoim opiekunem, dzięki temu mogą informować go o aktualnych potrzebach: „nakarm mnie, tylko szybko”, „nudzę się potwornie”, „pobaw się ze mną”, „tęskniłem, gdzie byłeś tak długo?”. Oczywiście pozytywne komunikaty to jedno, ale zdarza się także głośne miauczenie, szczególnie w nocy, u starszych osobników, które potrafi skutecznie pozbawić snu wszystkich domowników – najczęściej związane jest to z procesem starzenia się kota i postępującą demencją. Na nic wtedy  zda się krzyk, zamykanie kota w osobnym pomieszczeniu, bo tylko „podkręcamy” jego emocje, czyli głównie strach, przerażenie i poczucie osamotnienia. Koty miauczą również wtedy, gdy coś je boli, czasem może to nawet przejść w swoiste zawodzenie, dlatego jeśli nasz pupil miauczy bez wyraźnej przyczyny, koniecznie powinniśmy udać się do lekarza weterynarii – nagle może okazać się, że kot wymaga leczenia, po którym problem wokalizacji ustąpi. Zdarza się, że gdy kot zaczyna tracić niektóre zmysły, np. wzrok czy słuch, także chodzi po domu delikatnie pomiaukując dlatego aby się upewnić, że podłoże nie jest bólowe czy chorobowe, zawsze warto zasięgnąć opinii specjalisty.

Miauczenie występuje również u kotek w rui, ma ono dość charakterystyczną barwę – jest głębsze, czasem potrafi płynnie przejść w zawodzenie albo nawet pełen skargi koci krzyk. Jego częstotliwość też potrafi być uciążliwa, bo bywają kotki, który głośno wokalizują przez cały czas, wyjąwszy chwile jedzenia i krótkiej drzemki. To znak dla nas, że pora jak najszybciej umówić kicię na zabieg sterylizacji.

Kto z nas nie poznał w życiu choćby jednego Mruczka? Na pytanie skąd takie imię, często w odpowiedzi mogliśmy usłyszeć, że to niezwykle rozmruczany kot. Przyjęło się uważać, że kocie mruczenie jest oznaką przyjemności i błogostanu. Rzeczywiście koty komunikują w ten sposób swój dobry nastrój, czy to podczas głaskania, przytulania czy na widok miseczki pełnej jedzenia lub szeleszczącego opakowania smaczków. Mruczą, ocierając się o nasze nogi, barankując w czoło opiekuna, a nawet podczas jedzenia! Jak to jest możliwe? Teorii na temat powstania tego odgłosu jest kilka. Jedna z nich mówi, że odgłos jest wydawany przez mięśnie krtani, które rozszerzają i zwężają głośnię. Druga, że za ciągłe mruczenie odpowiada twarda, nierozciągliwa kość gnykowa, która łączy język z czaszką, co ciekawe – duże kotowate nie potrafią mruczeć. Jeszcze inna teoria głosi, że mruczenie wytwarzane jest w wyniku wibrowania położonych przy więzadłach głosowych fałszywych strun głosowych. Interesujące jest to, że kocięta już od pierwszych dni życia potrafią delikatnie pomrukiwać – w ten sposób mówią matce, że wszystko jest w porządku, a ona odpowiada im w ten sam sposób, budując poczucie bezpieczeństwa.

Jednak mruczenie nie zawsze jest oznaką relaksu i dobrego samopoczucia. Czasami koty mruczą, gdy coś je boli, przeraża, a czasem wtedy, gdy... umierają. W ten sposób same sobie dodają odwagi i próbują się uspokoić.

Pamiętajmy, że mruczenie obniża poziom ciśnienia krwi u ludzi, łagodzi stres i napięcie, dlatego starajmy się dawać naszemu pupilowi jak  najwięcej powodów do zadowolenia, dla obopólnej korzyści!

Jeżeli macie pytania dotyczące waszego kota, to możecie skontaktować się z Aleksandrą Stasiorowską – dyplomowaną kocią behawiorystką i prezeska Fundacji Kociniec Koci Sierociniec. Więcej na temat działalności fundacji przeczytacie TUTAJ. Porady pani Aleksandry są dostępne także na jej profilu Facebookowym.

Quiz. Jakim alkoholem jesteś?
Pytanie 1 z 11
Która z tych cech charakteru najlepiej Cię opisuje?
Małe łabędzie potrzebowały pomocy