Przemówienie ministra wywołało oburzenie wśród władz rektorskich UMK, które uznały je za atak na autonomię uczelni i jej tradycję humanistyczną. Rektor UMK, prof. dr hab. Andrzej Sokała, oświadczył, że minister nie dostrzega faktu istnienia medycyny w Bydgoszczy oraz ignoruje specyfikę regionu i potrzeby lokalnego społeczeństwa.
Zdumienie na UMK
Z nieukrywanym zdumieniem wysłuchaliśmy przemówienia ministra Łukasza Schreibera wygłoszonego w dniu 21 czerwca podczas uroczystego posiedzenia Senatu Politechniki Bydgoskiej. W swoim wystąpieniu Pan Minister mówił o "kwestii przywrócenia po dwudziestu latach w Bydgoszczy medycyny, kierunku lekarskiego" oraz życzył "byśmy za rok mogli cieszyć się z powrotu medycyny do Bydgoszczy.
Chcielibyśmy przypomnieć Panu Ministrowi, że kształcenie w zawodach medycznych, w tym na kierunku lekarskim, istnieje w Bydgoszczy nieprzerwanie od 1984 r. Słowa Pana Ministra traktujemy w tej sytuacji jako brak szacunku dla wielotysięcznej społeczności Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy, pracowników i studentów, którzy każdego dnia swojej pracy wzmacniają rozwój kształcenia medycznego w mieście oraz dbają o życie i zdrowie jego mieszkańców.
Wielokrotnie podkreślaliśmy, że Uniwersytet Mikołaja Kopernika z autentyczną życzliwością przyjmuje działania Politechniki Bydgoskiej na rzecz uruchomienia kierunku lekarskiego. Nie możemy jednak pozostać obojętni wobec deprecjonowania pracy członków naszej społeczności, z których wielu to mieszkańcy Bydgoszczy.
Rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu Prof. dr hab. Andrzej Sokala
Prorektor UMK ds. Collegium Medicum Prof. dr hab. Kornelia Kędziora-Kornatowska