W biurze wicemarszałka Senatu
Nowy prezydent Torunia urodził się 5 marca 1981 r. Jest absolwentem politologii, którą ukończył na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Działalność polityczną rozpoczął już w 2005 r. od pracy w biurze ówczesnego wicemarszałka Senatu Jana Wyrowińskiego.
Toruńskim radnym został w 2010 r.; w każdych kolejnych wyborach samorządowych uzyskiwał reelekcję. Jako radny pracował m.in. w komisji rewizyjnej oraz komisji rozwoju miasta. W 2020 r. prezydent Torunia Michał Zaleski powołał go na swojego zastępcę.
W tegorocznych wyborach na prezydenta Torunia wystartował jako kandydat Koalicji Obywatelskiej rywalizując ze swoim wcześniejszym przełożonym. - Ja bardzo szanuję pana prezydenta i nie potępiam wszystkiego, co robił w mieście. Jednak jego wizja rozwoju miasta rozminęła się w ostatnich latach z tym, czego oczekiwali mieszkańcy. Ja chciałbym postawić na dialog, na rozmowę o najważniejszych dla mieszkańców kwestiach, na partycypację obywateli w życiu miasta – mówił przed wyborami.
Spore zaskoczenie
Jego wynik w pierwszej turze okazał się jednym z największych wyborczych zaskoczeń w ogólnopolskiej skali: wówczas to uzyskał 38,28 procent głosów i do drugiej tury wszedł z Michałem Zaleskim, który startując z własnego komitetu zdobył 26,41 proc. głosów. Sytuacja jest nietypowa – wcześniej Zaleski rządził w Toruniu przez pięć kadencji, w trakcie których o prezydenturę w drugiej turze musiał ubiegać się tylko raz.