Do zdarzenia doszło 26 maja około godziny 10.00. Trójka policjantów patrolowała odcinek krajowej "dziesiątki" na wysokości Czernikowa. W pewnym momencie na skrzyżowaniu zrobił się zator. Okazało się, że w jednym z samochodów zasłabł kierowca. Jego złe samopoczucie zauważyła wcześniej pasażerka. Mężczyzna nagle stracił przytomność.
Policjanci natychmiast podjęli odpowiednie działania - informuje podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu:
Starszy sierżant Paweł Mrówczyński natychmiast przystąpił do pomocy jednemu ze świadków, który już starał się udzielać pomocy przedmedycznej. Ponieważ istniało podejrzenie, ze może chodzić o kwestie kardiologiczne wykonywali masaż serca. Dwie policjantki, mł. asp. Mirosława Muchewicz i sierż. szt. Sylwia Kolczyńska od razu przystąpiły do kierowania ruchem oraz bieżącego informowania dyżurnego o zaistniałej sytuacji.
Pomoc udzielona 63-latkowi okazało się na tyle skuteczna, że jeszcze przed przyjazdem medyków mężczyzna odzyskał funkcje życiowe.
Trafił do szpitala w Lipnie, jednak ze względu na poważny stan, konieczny był transport helikopterem do lecznicy we Włocławku.