- 11-letnia dziewczynka przebywa w szpitalu dziecięcym w Toruniu, jej stan zdrowia się poprawia.
- 13-latka w cięższym stanie została śmigłowcem przetransportowana do szpitala w Bydgoszczy. Placówka nie udziela informacji o jej stanie.
- Sprawca wypadku w Chełmnie usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa pięciu osób i nie przyznał się do winy.
- Mężczyzna zostanie poddany badaniom psychiatrycznym. Motywy jego działania nadal pozostają nieznane.
To była próba zabójstwa? Sprawca trafił do aresztu
Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 56-letniego mężczyzny, który w miniony piątek w Chełmnie wjechał autem w dwie grupy przechodniów. Wczoraj (13 lipca, niedziela) został doprowadzony do prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzuty. Jak ustaliła policja, sprawca był trzeźwy w chwili zdarzenia.
Zarzuty prokuratorskie
56-letni mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie postawiono mu zarzut usiłowania zabójstwa pięciu osób.
Przypomnijmy, że w piątkowe popołudnie w centrum Chełmna wjechał samochodem w pieszych poruszających się chodnikiem. Auto zatrzymało się dopiero po uderzeniu w schody i dachowaniu. Kierowca został natychmiast zatrzymany przez policjantów.
W wyniku tego zdarzenia cztery osoby trafiły do szpitala. Dwie nastolatki wciąż pozostają pod opieką lekarzy, a stan jednej z nich określany jest jako ciężki. Sprawcy grozi nawet dożywocie.
Stan poszkodowanych dziewczynek
Obie poszkodowane dziewczynki przebywają w różnych placówkach medycznych. Młodsza, 11-letnia, została przewieziona do szpitala dziecięcego w Toruniu, gdzie jej stan zdrowia stopniowo się poprawia. Starsza, 13-letnia, w cięższym stanie została przetransportowana śmigłowcem do szpitala uniwersyteckiego w Bydgoszczy. Placówka nie ujawnia jednak informacji o jej stanie.
Sprawca zostanie przebadany psychiatrycznie
Tymczasem sprawca piątkowego zdarzenia w Chełmnie wczoraj usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa pięciu osób. Mężczyzna nie przyznał się do winy i został skierowany na badania psychiatryczne. Wciąż nie są znane motywy jego działania.
Do sprawy będziemy wracać.
Polecany artykuł: