Pożar gaszony jest pianą i wodą, która jest dowożona na miejsce systematycznie przez jednostki strażackie z kujawsko-pomorskiego i okolic. Strażacy przyznają, że jest to bardzo trudny pożar. Pali się guma zbrojona metalem. Choć mieszkańcom nic nie grozi - wójt gminy Unisław, Jakub Danielewicz apeluje, by chronić się przed działaniem dymu ze spalonych opon i pozostać w domu przy zamkniętych oknach. W pobliżu składowiska znajdowały się inne zakłady, np. zakład stolarski i magazyny. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Gaszenie pożaru potrwa jeszcze nawet kilkanaście godzin. Wojewoda Kujawsko-Pomorski Mikołaj Bogdanowicz powołał sztab kryzysowy i pozostaje w stałym kontakcie z Komendantem Wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej, inspekcją ochrony środowiska, a także policją i wojskiem.