Biedronka stosuje podobne zabiegi marketingowe i sprzedażowe jak pozostałe sieci dyskontowe. Można dyskutować, czy niektóre zagrywki firmy są mniej lub bardziej uczciwe. Takie techniki od lat funkcjonują na rynku, a wielu klientów nie zdaje sobie z tego sprawy. Stosowanie tych metod ma oczywiście zwiększyć sprzedaż i zyski. Poniżej przedstawiamy kilka chwytów sprzedażowych, z którymi spotykamy się każdego dnia.
7 największych sztuczek marketingowych Biedronki. Na co uważać?
- Koszyki na kółkach w Biedronce są większe od standardowych, typowych dla dużych marketów. W jakim celu? Otóż wysokie ścianki pozwalają włożyć do koszyka więcej produktów. Przez to w czasie zakupów jesteśmy skłonni zapakować do wózka więcej towarów, niż potrzebujemy.
- Produkty marki własnej mają konkurencyjne ceny, jednak jest ich mniej w opakowaniach niż droższych odpowiedników.
- Masło jest najczęściej ulokowane dalej niż pieczywo. Żeby jest dostać, trzeba przejść znaczną część sklepu, a wtedy jesteśmy skłonni kupić więcej rzeczy, które w gruncie rzeczy nie są nam potrzebne.
- Sprzedawcy ustawiają towary na półkach na wysokości wzroku dorosłego człowieka. Umieszcza się tam produkty szczególnie promowane.
- Szerokie alejki w sklepie powodują, że nie chcemy szybko wyjść z zatłoczonego sklepu i przez to możemy zrobić więcej zakupów.
- Czerwone plakietki z promocjami. Na największych i najbardziej widocznych plakietkach wcale nie ma najlepszych promocji.
- Przycisk po prawej, dolnej stronie kasy samoobsługowej (tara do kasy). Niewciśnięcie go może spowodować, że będziemy mieli zawyżoną wagę produktów.