Noc sylwestrowa na SOR w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym przebiegła niespokojnie, co było do przewodzenia. Co roku do szpitala zgłaszają się osoby z ranami po petardach, z zatarciem oczu itp. Jak było tym razem? W okresie sylwestrowo-noworocznym przyjęto około 100 pacjentów. Co ciekawe głównym problemem nie były rany po fajerwerkach i petardach. Najwięcej było przypadków, które dotyczyły bólów brzucha oraz urazów po upadkach.
Jedynie jedna osoba wymagała pomocy ortopedycznej, gdyż odniosła uraz ręki w wyniku wybuchu petardy.
Lekarze nie zauważyli dużej ilości pacjentów upojonych alkoholem oraz odurzonych narkotykami (substancje psychoaktywne). Dominującymi przypadkami przyjmowanymi na SOR byli pacjenci z infekcją w przebiegu zakażenia wirusem grypy typu A. Ma to związek z aktualnie licznymi zachorowaniami na grypę, których liczba stale rośnie.
Sylwester w Toruniu przebiegł stosunkowo bezpiecznie. Dobrą oznaką była mała ilość osób z zatruciem alkoholowym, co w latach minionych było większym problemem.