Aż 700 gapowiczów miesięcznie udaje się wykryć dzięki kontrolom w pojazdach komunikacji miejskiej w Toruniu. Część z nich, mimo przyjęcia mandatu za brak ważnego biletu decyduje się na nieopłacenie go. Jeśli zrobimy to w przeciągu tygodnia - kwota jest połowę mniejsza od tej, którą musielibyśmy uiścić w późniejszym terminie. To jednak nie jest zachętą dla wielu torunian. Straty, które wynikają z nieopłacenia mandatów są niemałe. Według danych, które podaje toruńskich magistrat - w ubiegłym roku to ponad milion złotych.
Miasto, podobnie jak Warszawa, Częstochowa czy Kraków sięgnie do kieszeni wszystkim zapominalskim. Od początku lutego rozpoczęto współpracę z BIG InfoMonitor S.A., firmą, która będzie ściągała należności za nieopłacony mandat komunikacji miejskiej. Wpisanie do Krajowego Rejestru Dłużników będzie z pewnością bardzo dotkliwe dla wszystkich gapowiczów. Będzie się wiązało z problemami z wzięciem pożyczki, kredytu, sprzętu na raty. Niełatwo będzie nam również nawiązywać inne umowy tj. nowy internet, telefon komórkowy czy nawet dostawa gazu i prądu.