Lokal powstał w miejscu, gdzie miał znajdować się jeszcze do niedawna sklep społeczny. Teraz powierzchnia przy ulicy Gagarina to miejsce dla osób z Ukrainy. To wolontariusze-krajanie pomagają swoim w codziennych zakupach, dbają o czystość ekspozycji. W tym miejscu słowo "dziękuję" ma naprawdę magiczną moc. Potrafi zostać zamienione na koszyk niezbędnych produktów. Na miejscu nabyć można środki higieniczne, żywność, a nawet karmę dla swoich czworonogów.
- W tej przestrzeni planujemy w przyszłości stworzenie miejsca dla osób z Ukrainy. Tu uchodźcy mogliby spotykać się i spędzać czas w swoim gronie. Mogłoby mieć to formę kawiarni, gdzie można się z nimi integrować - mówi Małgorzata Kałdowska, jedna z pomysłodawczyń sklepu, członkini Rady Okręgu Bydgoskie Przedmieście
Sklep będzie działał od wtorku do piątku w godzinach od 15:00 do 19:00 oraz w soboty od 09:00 do 13:00. Osoby z Ukrainy mogą odwiedzać placówkę raz na dwa tygodnie. Na miejscu sprawdzany będzie ich numer PESEL.
- Wiemy z pierwszej ręki jak wygląda sytuacja tych osob. Wiele z nich chciałoby podjąć pracę. Niektóre z nich przyjechały tu z pięciorgiem, a nawet sześciorgiem dzieci, są tu też kobiety w ciąży. Zaznaczmy, że nie mają tu pomocy mężczyzny, ojca. Są w zupełnie nowym środowisku, nie znają języka. Te potrzeby są duże, ale i bardzo podstawowe. Mówimy tu przecież o żywności czy artykułach higienicznych - powiedział Aleksander Sztramski z Fundacji Królewskie Dziedzińce.
Dar Serca będzie w najbliższym czasie funkcjonował jako bezpłatne wsparcie dla osób z Ukrainy. Z czasem ma być przeformatowany na miejsce, w którym za konkretne produkty będzie trzeba zapłacić, choćby symbolicznie. Społecznicy apelują jednak do toruńskich przedsiębiorców, by wsparli inicjatywę. Przyda się zarówno towar na półkach Daru Serca, jak i pomoc finansowa.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: