W tym kościele straszy?
W małej wiosce w Czechach niedaleko granicy z Polską znajduje się stary kościół Św. Jerzego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie regularnie modlące się tam… duchy. W przeciwieństwie do podobnych zamków, kościołów czy lochów na świecie, tu naprawdę można je zobaczyć. Oczywiście jest jeden haczyk, który najwyraźniej nie przeszkadza tysiącom odwiedzających.
Zamontowano ją tymczasowo, a mimo to okazała się turystycznym hitem! Turyści chcą zrobić sobie tu zdjęcia, sprawdzić możliwości swojej wyobraźni i odwiedzić – przynajmniej w teorii – miejsce spoza utartego szlaku. Tymczasem jeszcze niedawno niszczejący kościół Św. Jerzego, dziś dzięki datkom może odzyskać swój blask. Uzbierano już ponad 23 tys. dolarów. Na szczęście duchy najpewniej z niego nie znikną.
Mrożąca krew w żyłach instalacja
Jakub Hadravy umieścił w starym kościele 32 figury duchów w 2012 roku. Mają przedstawiać mieszkających kiedyś w tutejszej wiosce Niemców sudeckich. Z historii: byli to Niemcy, którzy mieszkali w rejonie Sudetów, stąd ich określenie "Niemcy sudeccy". Czechy miały do nich wiele pretensji za otwartą wrogość do Czechów w 1939 roku oraz masowe poparcie dla Adolfa Hitlera i ruchu nazistowskiego. Artysta wykorzystał do tego gips i uformowane płótno. Dodatkowo rzeźby pokrył fosforem, dzięki czemu wiele z nich „świeci w ciemności”.
Kościół można zwiedzać po telefonicznej rezerwacji w sobotnie popołudnia (od godziny 13.00 do 16.00) i regularnie zjawia się tu ok. 150 osób. Dodatkowo raz w roku odbywa się tu msza z okazji Dnia Świętego Jerzego. Wtedy pośród duchów zasiada też wielu żywych.
Listen on Spreaker.