- Na miejscu jeziora Wlecz istniała niegdyś bogata wieś kościelna, której mieszkańcy byli spokojni, pracowici i dbali o swoje zagrody,
- Zabudowania, w tym okazały kościół, wzniesiono na podmokłym, grząskim gruncie, przez co z czasem zaczęły zapadać się w ziemię; część cennych rzeźb przeniesiono do kościoła w Radoszkach,
- Po opuszczeniu osady przez ludność, miejsce dawnych zabudowań wypełniły wody podskórne, tworząc jezioro, nad którym według podań w słoneczne dni można dostrzec kontury zatopionych budynków.
Wieś, którą pochłonęła woda
Wśród lasów otaczających jezioro Wlecz opowiadana jest legenda o nieistniejącej już osadzie, która miała rozkwitać na tym terenie. Była to wieś kościelna, zamieszkana przez ludzi spokojnych i gospodarnych, którzy budowali solidne zagrody i żyli w dostatku. Jednak ziemia, na której stanęły domy, okazała się zdradliwa. Miękkie i podmokłe grunty zaczęły pochłaniać zabudowania. Stopniowo całe gospodarstwa wraz z kościołem zniknęły pod wodą.
Pozostałości po tajemniczej wsi
Zanim świątynia została pochłonięta całkowicie, uratowano część jej wyposażenia - drewniane rzeźby świętych, które przeniesiono do kościoła w Radoszkach. Tam przetrwały do dziś, będąc materialnym śladem tej opowieści. Ludność wioski opuściła niebezpieczne tereny i przeniosła się na bardziej stabilne grunty, a w miejscu dawnych zabudowań powstało jezioro zasilane wodami gruntowymi.
Legenda nadal żyje
Jak głosi tradycja, w bezwietrzne dni, gdy powierzchnia wody pozostaje spokojna, można rzekomo dostrzec kontury dawnego kościoła i zagród. Sama nazwa „Wlecz” miała według ludowej etymologii powstać właśnie od tego niezwykłego zdarzenia, czyli pochłonięcia wioski przez wodę.