Od wielu dni strefa stanu wody w Wiśle w Toruniu określana jest jako "dolna niskich", czyli mamy niżówkę hyrologiczną. Podczas majówki pomiary wskazywały tylko 142 cm, dzisiaj (5 maja) o 3 więcej. Przypomnijmy, że stan ostrzegawczy dla Torunia to 530 cm, alarmowy 650. I niemal taki mieliśmy pod koniec maja w ubiegłym roku. Wtedy było zagrożenie powodziowe.
Niski poziom Wisły uniemożliwia na razie montaż przeprawy tymczasowej na wysokości ulic Przybyszewskiego i Zagrodowej. Nie może wpłynąć sprzęt, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Niedawno Toruńskie Koło Partii Zieloni zwróciło się z apelem do Prezydenta Miasta, spółdzielni mieszkaniowych, ale także samych torunian o zaprzestanie lub ograniczenie koszenia traw i grabienia liści na terenach miejskich.
"Wszystko wskazuje na to, że w Polsce rozpoczęła się kolejna katastrofalna susza. Wszystko też wskazuje, że w związku ze zmianami klimatu susze staną się u nas zjawiskiem permanentnym. Uważamy, że w tej sytuacji powinniśmy gruntownie przeformułować nasze podejście do zieleni i nasze wyobrażenie o estetyce zieleni. Pamiętajmy, że idea gładkiego strzyżonego trawnika narodziła się niegdyś w chłodnej i wilgotnej Anglii. W obecnych warunkach pogodowych i klimatycznych estetyka pola golfowego przestała mieć rację bytu. Krótkie strzyżenie odsłania grunt, który tym szybciej wysycha i ulega erozji.(...)
Gładko skoszony trawnik to niemal pustynia biologiczna! Podobne argumenty stoją za powstrzymaniem się od grabienia liści. Dzięki liściowej kołderce gleba zachowa więcej wilgoci, dzięki czemu wiosenna susza nie będzie tak dotkliwa. (...)Liście należy usuwać z chodników, tak by nie groziły pośliźnięciem, ale nie z trawników! Zdajemy sobie sprawę, że są miejsca, gdzie koszenie czy grabienie jest niezbędne - np. pobocza dróg. Apelujemy jednak, aby praktykę koszenia i grabienia na terenach komunalnych maksymalnie ograniczyć.
Zwróćmy uwagę, że będzie to oznaczało także oszczędności finansowe, co w warunkach uszczuplonego w związku z pandemią budżetu nie jest bez znaczenia.(...)"
Prezydent Torunia poinformował, że już w marcu wydał polecenie, aby zaprzestać koszenia trawników ze względu na panującą suszę. Jedyne prace to oczyszczanie tzw. opasek przyjezdniowych i usuwanie trawy spomiędzy betonowych krawężników otaczających trawnik.
Tegoroczna susza może być jedną z najgorszych w historii Polski - przestrzegają specjaliści i hydrolodzy. Między innymi z tego też powodu Lasy Państwowe w Toruniu zatrzymują wodę na terenach leśnych, i nie jest to działanie jednorazowe. Mowa o małej retencji. To na przykład pogłębianie zbiorników, zatrzymanie odpływu wód opadowych przez montaż zastawek, wykorzystanie wody z kopalni kruszywa wapiennego do nawadaniania lasu (taki plan ma Nadleśnictwo Gołąbki w Borach Tucholskich).
Susza w lasach jest widoczna gołym okiem i choć nie ma zakazu wstępu i wysokiego stopnia zagrożenia pożarowego, to oczywiście używanie otwartego ognia lesie i w odległości do 100 metrów jest zabronione. Tak samo wjechanie do lasu samochodem stwarza zagrożenie dla tak wysuszonej ściółki.