Mateusz Pielka: Powiedz nam kilka słów o sobie, skąd przyjechałaś do Polski? Jaka jest Twoja historia emigracji?
Lera Winogradowa: Do Polski przyjechałam nieco ponad 2 lata temu z Charkowa. Przed Charkowem mieszkałam w Mariupolu. Chciałam wyjechać do Polski jeszcze w czasie studiów na uniwersytecie w Mariupolu, ale było bardzo mało darmowych programów studiów, a moja rodzina nie miała pieniędzy na opłacenie studiów i mieszkania w Polsce, więc nie udało mi się wyjechać. Minęło kilka lat, skończyłam już studia, zaczęłam pracować i zrozumiałam, że nie mogę zostać w Mariupolu. Chciałam mieć kreatywną pracę, mieszkać w dużym mieście z wieloma możliwościami, podróżować.
Wtedy bałam się myśleć o Polsce, bo nie rozumiałam, gdzie mogłabym pracować w Polsce, nie znając języka. Nie chciałam pracować w fabryce ani w restauracji (choć w restauracji też trzeba znać język polski). Chciałam robić ciekawsze rzeczy,zbudować coś lub pracować w dużej firmie.
W tym czasie spotkałam mojego przyszłego męża i postanowiliśmy przeprowadzić się do Charkowa. Tam przez jakiś czas pracowałam w IT, a w końcu zaczęłam pracować w domu, tworząc ilustracje i designy. Duże miasto Charków mnie rozczarowało. Znów zaczęliśmy myśleć o Polsce, bo dziadek mojego męża był Polakiem. Z czasem dowiedzieliśmy się, że jeśli mój mąż nauczy się języka, historii Polski i zda egzamin u polskiego konsula, to mój mąż może dostać Kartę Polaka i z nią łatwo się przeprowadzić. Dzięki temu nie będziemy musieli załatwiać pozwolenia na pracę i łatwiej będzie nam uzyskać pozwolenie na pobyt w Polsce.
Znałam już trochę polskiego, więc uczyłyśmy się go razem w domu, ucząc się przez 1 godzinę każdego wieczoru. Przed kwarantanną udało nam się odwiedzić Kraków, Gdańsk i Poznań. Bardzo spodobał nam się Kraków i postanowiliśmy, że to właśnie do tego miasta się przeprowadzimy.
Jednocześnie mieliśmy już pracę zdalną w IT, co pozwalało nam na normalny standard życia w Polsce. Nie musieliśmy się zastanawiać jak szybko znaleźć pracę w Polsce. Przeprowadzka podczas kwarantanny nie była zbyt łatwa, ale nie chcieliśmy jej odkładać na później. Wynajęliśmy mieszkanie zdalnie i przyjechaliśmy.
Dlaczego działalność na YouTube? Pięknie opowiadasz o Polsce, czemu akurat zdecydowałaś się na taki format?
Myślę, że złożyły się na to dwa czynniki: Po pierwsze, przed przeprowadzką szukaliśmy wielu informacji o Polsce i polskich miastach. Nie mogliśmy podróżować, bo była kwarantanna, ale musieliśmy wybrać miasto i ogólnie zrozumieć standard życia w Polsce. Zauważyłam, że w internecie i na YouTube brakuje informacji o Polsce. Najczęściej imigranci mówią o cenach jedzenia i zakwaterowania, mało kto pokazuje miasta, dzielnice wielkich miast, a jeszcze mniej o niewielkich miasteczkach i wsiach. Mało było też informacji dla osób, które chcą się przeprowadzić. Imigranci mają wiele banalnych pytań - gdzie dostać polską kartę SIM, jak wynająć mieszkanie, jak zamówić jedzenie podczas kwarantanny i wiele innych banalnych kwestii. Uświadomiłam sobie, że chcę i mogę o tym mówić, więc postanowiłam założyć bloga na YouTube.
Drugi powód to moja osobista chęć bycia twórcą. Chciałam mówić o ważnych rzeczach, poruszać na blogu poważne tematy, rozwiewać mity, pomagać ludziom i czynić świat lepszym. Zawsze miałam mnóstwo myśli, którymi chciałam się podzielić z ludźmi, a YouTube okazał się świetnym miejscem, by to zrobić.
Czy miałaś kiedyś do czynienia z mediami i pracą dziennikarki? Wielu Twoich widzów wskazuje, że masz niesamowity talent, a kamera "kocha" Twój wizerunek.
Wcześniej nie pracowałam w mediach, ale zawsze interesowała mnie ta dziedzina. Lubię analizować informacje i opowiadać o nich ludziom. Rzeczywiście dostaję wiele komentarzy od widzów na temat pracy w mediach i na szczęście współczesny świat pozwala mi na aktywność w tym środowisku bez konieczności podejmowania pracy w redakcji czy kanale telewizyjnym. Jeśli kiedyś dostanę propozycję napisania własnego artykułu lub wzięcia udziału w jakimś projekcie, nie będę miała nic przeciwko. Ale budowanie kariery w klasyczny sposób poprzez zdobycie pracy w redakcji wiadomości to chyba nie moja droga.
Powoli stajesz się coraz bardziej rozpoznawalna w polskim internecie, wywołujesz pozytywne emocje. Jak byś to skomentowała?
Cieszy mnie, gdy widzę, że wywołuję w ludziach pozytywne emocje. Jeśli mówimy o polskich widzach, rozumiem dlaczego, jestem cudzoziemką, która szczerze lubi Polskę.
Przypuszczałaś kiedyś, że staniesz się znana i rozpoznawalna?
Tak naprawdę nie myślałam o byciu popularną i sławną, ale od dziecka uwielbiałam tę perspektywę. Jest mi bardzo miło za każdym razem, gdy subskrybenci podchodzą do mnie na ulicy, w tramwaju i w miejscach publicznych. Często mówią bardzo miłe słowa o tym, jak pomogłam im moralnie lub pomocną radą. Jest to dla mnie bardzo ważne i przyjemne.
Jakie masz plany na siebie? Będziesz nadal nagrywać filmy na YouTube o Polsce i życiu emigrantów? Czy może myślałaś o innych formach działalności?
Niedawno założyłam kanał w języku polskim. Ja wyobrażałam to sobie jako praktykę języka polskiego, ale jest on coraz bardziej popularny. Planuję go rozwijać. Widzę coraz większe zainteresowanie Ukraińcami wśród polskiego społeczeństwa i myślę, że mogę pomóc w przyjaźni naszych narodów. Przed 24 lutego w Polsce było wielu Ukraińców, ale teraz ich liczba wzrosła i myślę, że ważne jest, abyśmy poznali wzajemnie swoją kulturę.
Jednocześnie nie zrezygnuję z kanału dla imigrantów. Bo wciąż ważne jest przybliżenie Ukraińcom w Polsce tego kraju i jego specyfiki. Problemy się zmieniają, ale wciąż pozostają i ważne jest, aby ludzie mogli znaleźć odpowiedzi na swoje pytania w sieci. I ważne jest też, żeby zobaczyć kogoś, kto ma dobre życie w Polsce, podczas najtrudniejszych pierwszych miesięcy bardzo chciałam obserwować imigranta, który już się osiedlił, to by dodało pewności siebie.
Filmy na YouTube to nie wszystko, co robię. Wraz z rozpoczęciem inwazji na pełną skalę, zaczęłam aktywnie pomagać uchodźcom finansowo i informacyjnie. Z czasem poznałam wspaniałych wolontariuszy z Ukrainy i zaczęliśmy razem pracować. Stworzyliśmy nieformalną grupę wolontariuszy o nazwie @stepbystep.krakow i organizujemy spotkania dla obcokrajowców na różne tematy. Odpowiadamy im o tym, jak znaleźć pracę w Polsce i jak założyć firmę. Dzieci i dorośli przychodzą do naszej grupy na różne warsztaty i spotkania towarzyskie. Rozumiemy, że pomoc materialna jest ważna, ale jeszcze ważniejsza jest pomoc w informowaniu i uczeniu ludzi, jak żyć w nowym kraju i warunkach. Polska i Ukraina są bardzo bliskie duchowo, ale mamy różne specyfiki życia codziennego. Bardzo ważne jest również zapewnienie uchodźcom nowych znajomości, ponieważ często są to osoby z terenów okupowanych, które nie mają gdzie wrócić, a wiele kobiet ma mężów, którzy służą w wojsku i codziennie narażają swoje życie.
A to nie wszystko. Jestem po prostu zakochana w Krakowie i jego historii, dlatego postanowiłam stworzyć wycieczki po Krakowie. Ja sama bardzo lubię czytać książki o historii i zwiedzać ulice, bardzo chcę się tym dzielić z innymi. Choć jestem jeszcze w trakcie jej tworzenia, jestem pewna, że będzie to kolejna ciekawa i przydatna rzecz dla Ukraińców w Polsce.
Czy myślałaś kiedyś o karierze w mediach np. w Polsce lub Ukrainie? Masz piękną zdolność do opowiadania.
Jestem otwarta na wszelkiego rodzaju propozycje i ciekawe projekty. Mam mnóstwo pomysłów i czasu na ich realizację. Może kiedyś stworzę duży projekt wideo o polskich i ukraińskich miastach.
Jak udało Ci się odnaleźć w Polsce? Czy masz już polskich znajomych?
Tak, mam polskich znajomych. Jestem ogólnie bardzo towarzyska i komunikatywna, więc nie mam problemu z zawieraniem nowych znajomości. Oczywiście wokół mnie jest więcej Ukraińców, więc dużo czasu spędzam w ukraińskim towarzystwie w Krakowie.
Nie miałam prawie żadnych problemów z przystosowaniem się do Polski. Chciałam się przeprowadzić, zaczęłam uczyć się języka i poznawać polską kulturę przed przeprowadzką. Zawsze byłam otwarta na nowe zasady i osobliwości lokalnej kultury, więc dość szybko udało mi się poczuć komfortowo w Polsce.
Jak udaje Ci się pogodzić działalność na YouTube z życiem rodzinnym?
Świetnie! Kiedy pracowałam w biurze od 8-9 do 17-18, nie miałam wystarczająco dużo czasu dla siebie i swojego domu. Teraz mam grafik, który sama sobie wybieram. Dużo pracuję, piszę scenariusze, montuję, ale część moich filmów to podróże, czyli łączę wideo z wypoczynkiem.
Jakie masz plany na przyszłość?
W tej chwili chcę zrealizować wszystkie projekty, które nie tak dawno temu zaczęłam robić. Latem chcę więcej jeździć po Polsce, przyjechać do Poznania, gdy skończą się tam remonty, dotrzeć w końcu do Malborka, pospacerować po Tatrach.
Nie wiadomo, co przyniesie przyszłość, ale mam nadzieję, że uda mi się zrealizować moje charytatywne projekty. Mam nadzieję, że Mariupol zostanie pozbawiony okupacji i będę mogła przyjechać do mojego rodzinnego miasta, aby odwiedzić dziadka. Swoją przyszłość wiążę z Polską, planuję tu mieszkać. Moja mama też pewnie tu zostanie, bo naszego domu w Mariupolu już nie ma. Po 24 lutego naprawdę trudno jest mi planować na kilka lat do przodu, po prostu z grubsza rozumiem, jakie są moje cele, co chcę robić w przyszłości.
Co byś chciała powiedzieć młodym Polakom? Twój przekaz.
Oczywiście chcę podziękować wszystkim Polakom, nie tylko tym młodym, za to, że pomogli mojemu krajowi w czasie wojny, że dali ponad milionowi ukraińskich kobiet i dzieci szansę na bezpieczne przeżycie wojny, moja mama i babcia też tu są.
Mówiąc o młodych ludziach, to chyba bardzo ważne jest, aby doceniać każdą chwilę. Wiem, że brzmi to banalnie, ale w codziennym życiu wszyscy o tym zapominamy, gonimy za lepszą pracą, pieniędzmi i różnymi rzeczami materialnymi nie zauważając jak wiele pięknych rzeczy już mamy.
Mówiąc konkretnie o Polakach, widzę w sieci i w rozmowach wiele krytyki Polski, jej rządu, urzędników miejskich itp. Często Polacy nie dobierają słów krytykując Polskę. Na przykład często słyszę "takie rzeczy mogą się dziać tylko w Polsce" lub coś podobnego. W takich momentach mam ochotę krzyczeć, że Polska graniczy z krajami, w których jest znacznie gorzej. Na przykład na Białorusi nadal obowiązuje kara śmierci, a Ukraina ma przed sobą długą drogę po wojnie, by stać się gospodarczo podobna do Polski.
Mam wrażenie, że Polacy mało bywają w krajach położonych dalej na wschód niż Polska, a jedynie porównują swój kraj do krajów UE. Stąd widzą w Polsce tylko wady, a nie doceniają tego, jak w ciągu kilkudziesięciu lat wasz kraj zdołał stać się silny gospodarczo, o ile bogatsi żyją ludzie i jak zmieniły się wszystkie sfery życia.
Mam wrażenie, że starsi ludzie umieją to docenić. Często dostaję komentarze od Polaków, którzy od wielu lat mieszkają w Anglii, Niemczech czy Irlandii. Piszą, że wyjeżdżali z zupełnie innego kraju, a Polska bardzo się zmieniła.
Oczywiście nie oznacza to, że Polacy nie powinni chcieć dla Polski jak najlepiej i przestać się rozwijać, ale ważne jest też docenienie już wykonanej pracy.
Mamy nadzieję, że udało nam się przybliżyć naszym czytelnikom postać Lery Winogradowej. Sprawdźcie też poniższe linki:
Kanał Lery na YouTube: https://www.youtube.com/channel/UCAJ9lrIeOPrdEe4YRMPARBg,
Kanał Lery na YouTube w języku polskim: https://www.youtube.com/@leravinogradova7145/featured,
Zbiór linków od Lery i kontakt: https://linktr.ee/lera_vinogradova?fbclid=PAAaZs4N9nqLRL8mbYUVUtKU6UZvpguvDysm604_6XagHYn0oG-Jyki3atm3w.