Powiem szczerze, że gdy usłyszałem otwierający płytę utwór „Nie można”, to byłem mocno zaskoczony. Ja wiem, że Krzysztof lubi Depeszów i muzykę pop, ale tak tanecznego kawałka nie popełnił nigdy. Pomyślałam sobie, że trzeba dać mu szansę i słuchać dalej. Tym bardziej, że to bardzo fajny taneczny kawałek! Ale już wystarczy żartów, bo jest to płyta nie zasługująca na niepoważne potraktowanie. Kwiatostan to bardzo solidna, poważna i (jeszcze raz to napiszę) popowa płyta. Dlaczego to podkreślam? O tej muzyce zwykło się mówić z takim lekkim przymrużeniem oka, no bo to tylko pop. O nie, moi drodzy: to jest aż pop. Żeby nagrać dobrą, przemyślaną i niebanalną płytę w tym gatunku, to trzeba mieć pomysł i talent. Jeśli jeszcze ktoś potrafi w tekstach odrzucić banał, który nie ukrywajmy w tym gatunku dominuje, to czapki z głów. Ta płyta to bardzo osobista wypowiedź Yanisha. W rozmowie powiedział, że to wręcz taka autoterapia. Od razu jednak uprzedzam, że nie jest to emocjonalne obnażanie. Te teksty są na tyle uniwersalne, że każdy może odnaleźć tam samego siebie. No bo w końcu "All you need is love". Mam nadzieję, że zachęciłem was do zagłębienia się w świat po drugiej stronie pięknej makowej okładki. Ta płyta jest również dowodem muzycznej przyjaźni, ale o tym możecie posłuchać w wywiadzie, który publikujemy poniżej.
Album Kwiatostan jest pierwszym wydawnictwem firmy płytowej Szafa Gra i tylko tam dostępny.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!