Chytry plan
Maciej B. wywołał pożar w wieżowcu, aby zabić Marię D. Jak informuje prokuratura, wcześniej ubezpieczył ją na życie i był upoważniony do poboru odszkodowania w razie jej zgonu. Mężczyzna ma też inne zarzuty związane ze śmiercią pięciu innych osób, dla których wykupił polisy na blisko 5 mln zł.
Ustalenia śledztwa
Maciej B. w dniu 20.12.2021 r., około godz. 2:35, w Toruniu, przy ul. Szosa Lubicka 174A, działając z zamiarem bezpośrednim dokonania zabójstwa Marii D. W wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, wywołał pożar, czym doprowadził u Marii D. do wystąpienia obrażeń ciała w postaci oparzeń i innych, co było bezpośrednią przyczyna jej śmierci w wyniku zatrucia tlenkiem węgla.
Naraził mieszkańców
W wyniku podpalenia sprowadził zdarzenie zagrażające zdrowiu lub życiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach mające postać pożaru na szkodę Spółdzielni Mieszkaniowej Na Skarpie oraz kilkudziesięciu właścicieli lokali i mieszkańców tego budynku.
Inne sprawy
Oskarżony wykupował polisy, wprowadzając w błąd co do stanu zdrowia osób objętych ubezpieczeniem grupowym i ich zatrudnienia oraz użył oświadczenia z podrobionymi podpisami - informuje Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu. - Naraził ubezpieczycieli na wypłatę odszkodowań w łącznej kwocie co najmniej 4 980 000 zł, przy czym wypłacono mu 326 000 zł. Pięciu z rzekomych pracowników w stosunkowo krótkim czasie od ubezpieczenia zmarło.
Głośna sprawa.
Jak się okazało, kilku zmarłych zatrudnianych przez Macieja B. jako pośrednicy nieruchomości, dla których wykupił polisy, to bezdomni z problemem alkoholowym, byli stałymi bywalcami toruńskiego schroniska.
Zdecyduje sąd
O sprawstwie i winie Macieja B. rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Toruniu. Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 12 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.