Ciężarówka zerwała trakcję tramwajową w Toruniu. Naprawa potrwa
Uszkodzona przez ciężarówkę sieć trakcyjna wciąż nie została naprawiona, a prace serwisowe nadal trwają. W związku z tym tramwaje linii nr 3 z pętli Motoarena oraz linii nr 6 z pętli Olimpijska P&R kursują jedynie do al. Solidarności. Na dalszym odcinku, w kierunku pętli Heweliusza przy rondzie Strobanda, pasażerowie muszą korzystać z zastępczej komunikacji autobusowej. Ze względu na rozległe uszkodzenia nie wiadomo, jak długo potrwa usuwanie awarii. Autobusy zastępcze będą kursować do odwołania, a podróżni muszą liczyć się z utrudnieniami.
Rozległe zniszczenia. Na JAR nie dojedziemy tramwajem
W czwartek 13 marca około godziny 12:30 w rejonie ulicy Strobanda doszło do poważnej awarii trakcji tramwajowej. Spowodowała ją ciężarówka z wysięgnikiem, która zerwała sieć. Na miejsce natychmiast skierowano ekipy techniczne Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu, które rozpoczęły naprawę. Skala zniszczeń okazała się jednak bardzo duża, co znacznie utrudnia przywrócenie normalnego ruchu tramwajowego.
Jaka jest faktyczna skala uszkodzeń?
Ciężarówka z wysięgnikiem uderzyła i zerwała sporą część trakcji, bez której tramwaje nie mogą jeździć. Co uległo zniszczeniu?
- Zerwanych zostało około 400 metrów sieci trakcyjnej na torze pojedynczym, czyli w dwie strony, daje nam to już ponad 800 metrów - to jest na odcinku od ulicy Strobanda do pętli. Zniszczone zostały również wysięgniki, izolatory, przewód jezdny i urządzenia sygnalizacyjne - mówiła Sylwia Derengowska, rzecznik prasowy MZK w Toruniu.
Na ten moment z centrum Torunia na osiedle JAR zamiast tramwajów 3 i 6 kursują autobusy zastępcze. Będzie tak do odwołania.
Kierowca ciężarówki uciekł z miejsca zdarzenia, obecnie jest poszukiwany przez policję.