Jesienią przyjechały do Torunia taraje (koty cętkowane z Azji), a całkiem niedawno korońce plamoczube (największe i najładniejsze ptaki z rodziny gołębi), które można oglądać w budynku ptaszarni. Są też nowe sroki błękitne, a w herpetarium urodziły się pigmejki. Bliźniętami najmniejszych małpek na świecie opiekuje się tata.
Do ptaszarni i herpetarium może wejść ograniczona liczba osób jednocześnie. Na terenie całego Ogrodu trzeba nosić maseczki ochronne i już wystarczy cieszyć się spacerem i podziwiać zwierzęta - zachęca dyrektor Beata Gęsińska.
Zimą brakuje tylko żółwi i papużek, a cała reszta zwierząt jest na miejscu. Lemury i surykatki można oglądać w przeszklonych pawilonach, pozostałe na swoich całorocznych wybiegach.
Sporo radości najmłodszym sprawią zwłaszcza pandy małe czy zagrody z kozami i owcami, które można dokarmiać (ale wyłącznie specjalną karmą zakupioną przy kasie). Może ktoś na nowo odkryje istnienie takich gatunków, jak: markur turkmeński, takin miszmi, kukabura chichotliwa, kiściec tajwański czy karakal.
Zimą Ogród Zoobotaniczny otwarty jest między 10.00 a 16.00. Jeszcze do 11 stycznia można oglądać szopkę bożonarodzeniową. TU więcej o naszej poprzedniej wizycie w Ogrodzie.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]
Polecany artykuł: