Dobry początek
Pierwsze minuty spotkania Torunia ze Szczecinem były bardzo dobre dla gospodarzy. Za trzy trafiał Grzegorz Kamiński, a dobre akcje tworzył też Viktor Gaddefors i po chwili Twarde Pierniki prowadziły już 4 punktami. Ta przewaga nie utrzymała się jednak długo. Goście szybko wyrównali, a potem zdobyli przewagę. Mimo wszystko pierwsza kwarta zakończyła się 26:24.
Kolejne minuty, to bardzo szybkie zmiany na tablicy. King dobrze wykorzystywał swoich najwyższych zawodników i dobrze krył torunian. Były straty piłek i przestrzelenia, ale też zacięta walka pod koszem. Ostatecznie po pierwszej połowie, to drużyna ze Szczecina opuszczała boisko z lepszym wynikiem – 46:51.
Ostra walka pod koszem
Sen z powiek Toruńskim Piernikom spędzali Kassim Nicholson i James Woodard. Jovan Novak też miał dużo do powiedzenia na boisku. Jednak w trzeciej kwarcie po dobrych akcjach Bartosza Diduszko i Grzegorza Kamińskiego udało się dojść Szczecin na punkt. Po 30 minutach było 73:72.
Czwarta kwarta to już nerwy i dobra seria gości (0:9). Minuta przed końcem, to z kolei rzuty wolne Dominika Wilczka i skromna dwupunktowa przewaga Szczecina. Końcówka była bardzo zacięta, a szansę na zwycięski rzut miał Grzegorz Kamiński. Nie trafił w ostatnich sekundach i mecz zakończył się wynikiem 101:103.
Na miejscu byliśmy oczywiście ze swoim mikrofonem i po meczu rozmawialiśmy z Dominikiem Wilczkiem.
Jak mecz podsumowuje asystent trenera Jarosław Zawadka?
Best of The Best
Najlepszym zawodnikiem Szczecinka okazał się Jovan Novak z 17 punktami, 14 asystami i 9 zbiórkami. James Woodard zgarnął 18 punktów.
Z kolei wśród Twardych Pierników wyróżnił się Viktor Gaddefors – zdobył 23 punkty, 8 zbiórek i 8 asyst.
Kolejne spotkanie Arriva Polski Cukier Toruń zagra już w najbliższą środę (07.05) z MKS Dąbrowa Górnicza. Będzie to ostatni mecz rundy zasadniczej. Walka o playoffy nadal trwa, ale będzie nieco dłuższa, niż zakładali kibice.