Mężczyzna ściągnął uwagę mundurowych tym, że fiatem zawracał w niedozwolonym miejscu, przejeżdżając przez tory tramwajowe na ulicy Warszawskiej. Policjanci chcieli go skontrolować. Kierowca nawet na moment się zatrzymał, ale gdy do auta podszedł funkcjonariusz - po prostu gwałtownie odjechał. Zaczął się pościg ulicami Torunia.
O ucieczce zostali powiadomieni wszyscy policjanci w okolicy. Kierowca kontynuował jazdę do ul. Bażyńskich, gdzie kolejny patrol dołączył do pościgu. W pewnym memencie samochód zjechał na parking przed marketem spożywczym, a kierowca zaczął uciekać pieszo. Na nic się to jednak zdało, bo już po chwili wpadł w ręce mundurowych. Szybko wyszło na jaw co było powodem ucieczki. 31-latek miał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów
- informuje asp. Wojciech Chrostowski z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Mężczyzna usłyszy zarzuty niestosowania się do wyroku sądu oraz ucieczki przed policją, za co grozi mu do 5 lat więzienia.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: