12 lutego 2023 roku grupa dziennikarzy niemieckich z redakcji "Bild-a" dostała się pod ostrzał rosyjski na linii frontu w Bachmucie. Korespondenci relacjonowali przebieg wydarzeń wojennych, opowiadali o sytuacji ludności cywilnej w mieście frontowym, która nadal pozostaje w zrujnowanej miejscowości. Dziennikarze w relacji zwracali uwagę na to, że w każdej chwili mogą zginąć nie tylko ukraińscy żołnierze, ale też ukryte w piwnicach matki z dziećmi.
W czasie przeprowadzania jednego z wywiadów grupa korespondentów - wyraźnie oznaczona jako "PRESS", czyli prasa, dostała się pod ogień Rosjan. Agresorzy rosyjscy ostrzelali ich z wyrzutni granatników. Jak się okazało, pociski eksplodowały ok. 200 metrów od grupy dziennikarzy, co w zasadzie było śmiertelnym zagrożeniem. W tej odległości pozostawali w zasięgu odłamków.
Jedna z dziennikarek twierdziła, że już w przeszłości została ostrzelana przez Rosjan. Według jej przekazu rosyjscy żołnierze nie przestrzegali żadnych zasad wojennych m.in. niestrzelania do reporterów.