Ludzkie szczątki na Bulwarze Filadelfijskim w Toruniu
Wracamy do tematu Bulwaru Filadelfijskiego w Toruniu i znalezionych tam ludzkich kości. Internet obiegają zdjęcia znalezionych artefaktów w hałdach piachu i gruzu. To nie są tylko fragmenty ceramiki, ale i kości, także te ludzkie. To jednak nie są pełnowymiarowe zabytki i obiekty badań.
Kości, kości ludzkie nie są zabytkami archeologicznymi. Tak są szczątkami ludzkimi, z którymi należy postępować z szacunkiem, ale jeżeli one pochodzą z warstw przemieszanych, których archeolodzy nie badają, bo nie ma podstaw, żeby badać, są ona zbierane przez pracujących tutaj ludzi i będą pochowane w zbiorowej mogile - mówiła Joanna Sosnowska z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.
Kości wymieszano z gruzem w przeszłości
Do wymieszania kości ludzkich z innymi materiałami miało dojść podczas prac prowadzonych na Bulwarze Filadelfijskim około 50 lat temu. Miało to związek z całkowitą przebudową Bulwarów w latach 70. XX wieku. Właśnie wtedy nawarstwienia archeologiczne zostały bezpowrotnie zniszczone ciężkim sprzętem i narzędziami robotniczymi. Jedynym miejscem, gdzie nie naruszono nawarstwień archeologicznych, które podlegają badaniom, jest miejsce gdzie stał kościół św. Ducha i klasztor benedyktynek. Obecnie miasto wstrzymało część prac przy tak zwanym kompleksie Ducha Świętego. W przyszłym tygodniu zostanie podpisana umowa z wykonawcą kolejnych prac archeologicznych w tym rejonie.
O wstrzymaniu prac we wspomnianym kompleksie Świętego Ducha mówił specjalista-archeolog.
On został zniszczony przez Szwedów w 1656 roku, następnie dokończono dzieła zniszczenia na przełomie XIX i XX wieku w czasie budowy gazowni w tym rejonie i jeszcze dodatkowo szczelina przeciwlotnicza z 1942 roku. Co tutaj jest? Nie jesteśmy w stanie powiedzieć. Jedną rzecz powtarzam jak mantrę, gdybyśmy wiedzieli, co tu jest, to nie musielibyśmy kopać. Stąd jest wstrzymanie tych prac i będzie rozszerzane w takim zakresie, w jakim będzie potrzebne - informował Leszek Kucharski, archeolog z ramienia Muzeum Okręgowego w Toruniu.
Cała sytuacja jest zatem rozwojowa, przed nami prawdopodobnie jeszcze niejedno fascynujące odkrycie i ustalenia badaczy. Do sprawy będziemy wracać.