Dziki czują się bardzo swobodnie w Toruniu. Mają tu sporo jedzenia, szczególnie upodobały sobie tereny Rubinkowa. Stały się tam nawet swego rodzaju atrakcją dla mieszkańców. Ci niestety zamiast ograniczyc im dostęp do pożywienia, które je tak mocno zachęca do pozostania w mieście - dokarmiają zwierzęta. Te czują się tu bezpiecznie i coraz trudniej będzie je stąd wysiedlić.
To właśnie o przeniesienie watah apelują toruńscy Zieloni. Nie zgadzają się na strzały do dzików - oprócz bezpieczeństwa, podkreślają aspekt przeganiania zwierząt wgłąb miasta oraz inne, alternatywne metody walki z niewątpliwie zbyt dużą populacją.
Zieloni chcą zachęcić prezydenta Torunia do stworzenia alternatywnej wersji historii Flisaka i żabek. Stąd pomysł na stworzenie nowej miejskiej legendy o tym jak Michał Zaleski wyprowadził dziki z Rubinkowa. Do takiej kampanii stworzono kilka propozycji graficznych przez zaprzyjaźnionych artystów.
Zieloni oraz Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt wskazują wiele zaniedbań w temacie dzików w mieście. To m.in. działania przy częstszym wywożeniu śmieci z Rubinkowa, niezastosowanie nowoczesnych technologi w odławianiu okazów oraz brak wcześniejszych reakcji na te, które osiedliły się na działkach przy ulicy Skłodowskiej-Curie. Niezależnie od strony sporu, wszyscy mówią jednym głosem to, że to torunianie zachęcają zwierzęta do pozostania w mieście.
Polecany artykuł: