Kryminaliści w rosyjskiej armii
"Tak naprawdę to nie nadążamy liczyć, kwiecień jeszcze się nie skończył, ale w kwietniu z grubsza wzięli od razu około 10 tysięcy" - powiedziała Romanowa. W marcu i lutym werbunek był mniejszy - podkreśliła szefowa organizacji broniącej praw więźniów.
Jak dodała, część zwerbowanych więźniów przekazano pod dowództwo najemniczej grupie Wagnera. Według niej ma to związek z tym, że porucznicy nie potrafią dowodzić skazanymi. Nie wykluczyła, że w przyszłości do dowodzenia więźniami będą zaangażowani pracownicy rosyjskiej służby więziennej.
Najemnicy z zakładów karnych
Według szacunków Rusi Siedzącej do 1 lutego grupa Wagnera zwerbowała ok. 49 tys. osadzonych w rosyjskich koloniach. Wtedy 77 proc. z tej liczby uznano za straty bojowe i niebojowe (np. dezerterzy i osoby, które oddały się do niewoli). Z wojny wróciło ok. 5 tys. więźniów, a ok. 10 tys. znajduje się w strefie aktywnych działań bojowych.
Agentstwo zaznacza, że werbunek w koloniach karnych resort obrony zintensyfikował na tle doniesień o zbliżającej się ukraińskiej kontrofensywie.
Polecany artykuł: