Wakacyjny specjał, czyli ziemniaki z ogniska. Jak zrobić je idealnie, żeby wszyscy się zajadali?
Nie ma chyba bardziej beztroskiego i wakacyjnego przysmaku niż ziemniaki pieczone w ognisku. To smak dzieciństwa, biwaków, letnich wieczorów spędzonych na łonie natury. Zapach dymu, trzask płonącego drewna i chrupiąca skórka ziemniaka wyciągniętego prosto z żaru to coś, co na długo zapada w pamięć. Aby jednak te proste ziemniaki były naprawdę pyszne, warto znać kilka trików.
Które ziemniaki najlepsze?
Choć w teorii upiec można każdy ziemniak, to najlepiej sprawdzają się średnie, jędrne bulwy o podobnym rozmiarze. Dzięki temu upieką się równomiernie i w podobnym czasie. Nie muszą być idealnie gładkie, ale lepiej, by nie miały zbyt wielu „oczek”, które utrudniają czyszczenie.
Dobrze nadają się odmiany ogólnoużytkowe, które w środku będą delikatne i puszyste.
Polecany artykuł:
Z czym najlepiej smakują ziemniaki z ogniska?
Choć same w sobie są pyszną przekąską, warto podać do nich dodatki, które jeszcze bardziej podkręcą smak. Oto kilka propozycji:
- Masło czosnkowe. Wystarczy kawałeczek włożyć do gorącego środka ziemniaka, a natychmiast zacznie się roztapiać i wsiąkać w miąższ.
- Śmietana ze szczypiorkiem. Klasyka, która pasuje zawsze. Można też dodać koperku.
- Twarożek z rzodkiewką i cebulką. Orzeźwiający, lekki i świetnie kontrastuje z ciepłym ziemniakiem.
- Sos jogurtowy z ziołami albo czosnkowy na zimno.
- Skwarki z boczku albo wędzonego boczku pokrojonego w kostkę, podsmażonego na chrupko.
- Ser żółty lub pleśniowy, który roztopi się w gorącym wnętrzu.
- Kiszona kapusta lub ogórek kiszony. Ich kwaśny smak świetnie przełamuje ziemniaczaną słodycz.
- Grillowana kiełbasa lub karkówka. Wtedy mamy prawdziwą ucztę ogniskową.
Nic tak nie buduje letnich wspomnień, jak wspólne siedzenie przy ognisku i czekanie, aż z żaru wyjdą gorące ziemniaki, które trzeba jeszcze chwilę podrzucać z ręki do ręki, zanim da się je zjeść. To prostota, w której kryje się całe piękno oraz magia wakacji.