Pojazdy nie pojechały jednak same. Zostały wypełnione pomocą humanitarną. W środku znalazły się wskazane przez Ukraińców niezbędne produkty czyli np. śpiwory, odzież, koce termiczne, żywność czy środki higieniczne. Konwój, który wyruszył w środowy poranek to ósmy taki transport, który wyjechał z Torunia do Łucka.
Dla nas istotne jest to, by spełniły się te napisy, którymi oklejone są nasze autobusy: NIE dla wojny! TAK dla wolnej Ukrainy! Istotne jest to, by o ten pokój zabiegali wszyscy. My robimy to w ten sposób – wspieramy i dążymy do tego, by ludzie, którzy tam są, mieli choć odrobinę lepsze warunki życia. To, że wysyłamy tam używane autobusy bierze się z tego, że nie można ich uzyskać na miejscu – powiedział prezydent Torunia Michał Zaleski.
Autobusy będą na miejscu służyły jako łucka komunikacja miejska. Przed podróżą przeszły niezbędne badania techniczne, zostały wyposażone w części zamienne. Choć mają na swoich licznikach przebieg od 1,2 mln do 1,4 mln kilometrów, przez wiele lat będą mogły jeszcze posłużyć w łuckim taborze. Kierowcy Miejskiego Zakładu Komunikacji zgłosili się jako ochotnicy do zawiezienia darów do Dorohuska, tam zostaną odebrane przez ukraiński konwój i zawiezione do Łucka.
Będziemy jechać około 10-12 godzin, trasę podzielimy prawdopodobnie na dwa etapy. Jeśli pojawią się jakieś niedogodności po drodze, wtedy będziemy reagować na bieżąco. Dla nas to duża satysfakcja, że możemy zrobić coś dla naszych przyjaciół z Ukrainy – powiedział Tomasz Kralski, kierowca toruńskiego MZK, który wyjechał dziś w jednym z autobusów.
Konwój do miasta partnerskiego powinien trafić już jutro, czyli 14 września.